Ja zaczęłam pracować nad soba mając 50 lat. Dopiero teraz zaczęło się moje życie 💗 Piękne 💗 i mam zgodę na siebie taka jaka . Teraz dopiero wiem kim jestem . Dziękuję 💗 Bardzo uwielbiam Panią słuchać 🍀
Mam tak samo nie warto ciągnąć za sobą przeszłości to jest jak kula u nogi wiem bo tak właśnie robiłam 🙂 teraz mimo 52 lat żyje życiem jakim chcę i mam na to zgodę i akceptację 🙂👍
Często zachowywałem się jak ofiara, to było pokłosie konfliktów wewnętrznych. Miałem ogromny deficyt uwagi, akceptacji, miłości i opieki z dzieciństwa. Moją strategią na te potrzeby było bycie milusińskim, przesadnie grzecznym, nadużywającym siebie kosztem innych. Oczywiście miałem oczekiwania że inni odpłacą mi tym samym.. i to się praktycznie nie wydarzało - inni lepiej dbali o swoją energię i nie chcieli jej rozdawać jak ja. Obierając taką drogę miałem ogromne problemy z asertywnością, mimo że dostawałem okruchy uwagi, akceptacji. Skutek był oczywisty - ludzie są źli, egoiści, nie rozumieją co to bezinteresowność itp. Mając nierealistyczne oczekiwania zacząłem robić z siebie ofiarę, wytworzyło się we mnie dużo wstydu. Tak jak w filmiku - stanowczy ton upatrywałem jako napad na samego siebie - rozpamiętywałem i patrzyłem na tą osobę przez pryzmat tej krzywdy. Dużo z mentalności ofiary mieli rodzice ("co powiedzą inni?", "oszukają nas", "nie wychylaj się"). W domu panowała atmosfera apatii, beznadziei i smutku. Nie było życia, szukania i tworzenia fajnych chwil. Wyjścia frontem do życia, eksperymentowania, ciekawości tego co może się wydarzyć
@@vifrollo386 to życie wielu osób które nie były właściwie poprowadzone za dzieciaka. Taką strategię obraliśmy by nie cierpieć (lub cierpieć mniej). Najbardziej podstępne przynajmniej są te ukryte oczekiwania co do innych - żeby dbali o moje dobro, wspierali, opiekowali, rezygnowali z siebie, lubili itp. Niespełnienie któregoś prowadzi do natychmiastowego napięcia, później często do złości wyrażanej w różnej formie. A źródło problemu jest dla nas ukryte
Właśnie czytam "Dar terapii" I. D. Yalom'a i od razu w 1 rozdziale podaje on pogląd Karen Horney ( "Nerwica a rozwój człowieka"), że człowiek ma wrodzoną skłonność do samorealizacji. Tak jak żołądź staje się dębem. Trzeba tylko rozpoznać i usunąć przeszkody. Kiedyś bardzo potrzebowałam wsparcia i kiedy o nie poprosiłam, usłyszałam, że mam "wyjść z roli ofiary". Pierwszą moją reakcją było zdziwienie, potem przyszła myśl, że to bardzo nieludzkie zachowanie. Kiedy zostałam wysłuchana z uwagą przez inną osobę ( bez otrzymywania rad i bez oceniania tego co przeżywam ), stało się dla mnie jasne, że to co przeżyłam, to naprawdę był koszmar. I zamiast temu zaprzeczać, postanowiłam przeżyć żałobę : ze świadomym smutkiem i wylewaniem morza łez. Teraz nie boję się ani swojego smutku, ani smutku innych. Nie jestem ani łajzą ani księżniczką. Jestem człowiekiem, który przeżywa całe spektrum życia : jego radości i jego smutki.
Bycie ofiarą jest bardzo wygodne. Wiem bo bardzo długo żyłam z taką mentalnością. Dopiero terapia otworzyła mi oczy jak bardzo pozbawiłam się sprawczości i jak bardzo byłam nieszczęśliwa. Jak to zrozumiałam to od razu życie stało się piękniejsze. Dałam sobie też prawo do popełniania błędów i skończyłam z samobiczowaniem. Porażki zaczęłam też traktować jako lekcje które mają mnie czegoś nauczyć
Jako dziecko zostałam bardzo skrzywdzona, konsekwencją tego było poczucie ofiary. Byłam przekonana przez wiele lat mojego życia, ze to już jest moja rola społeczna, że ja te blizny mam wypisane na twarzy. Dzięki takim ludziom jak Pani zaczynam wychodzić do życia. Mając 50 lat czuję, że chcę aby moje życie należało do mnie a nie do oprawców. To ode mnie zależy, co robię ze swoimi życiem. Staję się odpowiedzialna za swoje życie
Moje bycie ofiarą to masa korzyści: uwaga otoczenia, wysłuchiwanie narzekań, rady, mielenie tematu (o, jaka ważna jestem), immunitet na krytykę ( no bo jak można być niemiłym dla takiej bidulki?), poczucie lepszości ( no bo kto się tak pięknie poświęca i cierpi? Inni to tylko patrzą aby żyć lekko i egoistycznie), nie podejmowanie decyzji ( niech inni je za mnie podejmą, będę mogła ich i świat obwiniać za niepowodzenia). To tak z grubsza. Moment kiedy zdałam sobie sprawę, że to manipulacje i uwikłania, kiedy zrozumiałam, że ja to pielęgnuję, bo mi to pasuje był jak kubeł zimnej wody. Czasem jeszcze zerkam na ten cmentarz i zrywam kwiatuszki, ale mówię sobie: chcesz w tym tkwić jak jęczysz i kwękasz. To twoja decyzja, twój wybór.
4:30 pieknie powiedziane ... bycie ofiara jest meczace tez dla samej ofiary. Potem czlowiek zamienia sie w kata. Nie moge sobie wyobrazic zeby byc szczesliwym z kims innym jesli samemu sie odmawia sobie milosci, ciepla i uwagi. Najpierw trzeba sie zaopiekowac soba, zrozumiec, utulic siebie za ten smutek, za ta zlosc ...zaakceptowac te emocje. One sa po to aby sie nimi zajac . Zrzucanie tego ciezaru na innych pomaga na chwile . Ale te osoby zostaja z tym bagazem ..niejednokrotnie nie wiedzac co z ta informacja zrobic. Dostalam lekcje od zycia .. Dziekuje dzis mojej najlepszej kolezance, ze zostawila mnie .. bo sama byla juz w rozsypce i sluchanie o problemach swojej kolezanki po raz wtory byl dla niej meczacy. Dala mi ksiazke - nie pamietam tytulu ..ale zrozumialam przeslanie. Bylo mi bardzo ciezko przez kilka lat.. Rozumiem jej zachowanie i wiem, ze chciała dobrze. Jak czlowiek juz sam z sobą nie wytrzymuje. Od siebie nie mozna uciec..chyba ze w uzywki, to trzeba spojrzec sobie w lustro i powiedzieć " jestem tym, co o sobie mysle " i albo nadal sie tarzac w tym marazmie z przeszlosci i sie nakrecac nie widzac schematow albo zaczac konfrontowac swoje zachowania. Mnie pomogl Bog i wiara .. chociaz w pewnym momencie i to utracilam .. na szczescie On jest zawsze za mna i przede mna a ja mam tylko o tym pamietac . Bez milosci czlowiek jest martwy .. dziekuje Pani Agnieszko za dzielenie sie swoja wiedza i pomaganie tysiacom ludzi. Nie wiedzialam ze jestesmy w tym samym wieku. Czuje sie taka niedojrzala jak nas swoj wiek.. mam wrazenie ze jakbym sie cofnela o 33 lata w stecz .. Wszystkiego najleszego Kamila .. nie wiem czy ty sledzisz ten kanal .. ale jestem Ci za wszystko wdzieczna ..nawet za te rozstanie .. Podnioslam sie i mimo mojego ChAD wiem, ze moge znowu cieszyc sie zyciem.😊
"Możesz zacząć dostawać uwagę w inny sposób: możesz dostawać uwagę poprzez swoje talenty, poprzez swoje mocne strony, poprzez mówienie czego chcesz, poprzez mówienie tego, co jest dla ciebie ważne. Możesz wyjść na środek - uwaga! - jako łajza, którą wszyscy muszą się zaopiekować, albo jako książę, księżniczka - którzy mogą zyskać uwagę w taki sposób, na jaki zasługujesz. Wyjście z roli ofiary to życie świadome, to świadomy wybór dobra w sobie i w innych ludziach i codziennie wybieranie tego, że jestem w tymi teraz". Piękne słowa, bardzo dziękuję. Za to, że jest to tak bardzo treściwe, a jednocześnie zwięzłe ❤
@@agnieszka.kozak.ak75@DublikKuKawie dzięki za ten cytat; w tym momencie pękłam, tak bardzo jest to o mnie. Mimo terapii i wielu pięknych zmian wracam na ten cmentarz. Mam poczucie utknięcia, kolejny raz, cofania się w rozwoju; zastanawiałam się co jest ze mną nie tak. Agnieszko, serdecznie z całego serca dziękuję tobie za wysiłek. Będę jeszcze wiele razy odsłuchiwać ten odcinek. Nie chcę być łajzą, która porzuca piękne życie dla uwagi; chcę być księżniczką, bo wiem już, że potrafię.
Dziekuje. Ten podcast jest o mnie. Od kilkudziesięciu lat wiem, ze mam mentalność ofiary. Uczęszczałem na wiele różnych psychoterapii i nie potrafiłem z tego wyjść. Nikt nie pracował z moim wewnętrznym dzieckiem. Gdy zobaczyłem w moim synu swoje odbicie sprzed wielu lat coś we mnie pękło… chce się zmienić chocby dlatego żeby on był szczęśliwszy. A i ja mam dosyć już fiołków. Podcast pojawił się jak znak po dwóch tygodniach od silnego postanowienia, ze już nie chce być ofiarą! Cały czas myślałem ze to (pokłosie) pułapka niewybaczonej krzywdy. Ty, Agnieszko rozwiałas mi ostatnie wątpliwości. Dziekuje❤ Czuje niedosyt w obszarze środków zaradczych i autoterapii. Co mogę zrobić, żeby nie wracać na cmentarzysko i na trwałe przejść na stronę życia? Mogę prosić o więcej na ten temat? Pozdrawiam i dziękuję bardzo ❤
I tu się zaczynaja schody… to następny problem. Wchodzenie w toksyczne relacje. Bardzo dziekuje. Przy okazji życzę Ci, Agnieszko wszystkiego, co dla Ciebie najlepsze z okazji urodzin! 🌹💐
@@agnieszka.kozak.ak75 To chyba nie jest takie proste... Taka ofiara (niestety losu) jest dla osób 'zdrowych' po prostu toksyczna. I ci inni (czytaj: nieofiary losu) uciekają od takich nieszczęśników. Wokół mnie najczęściej były osoby podobne lub mające jeszcze więcej obciążeń...
Dziękuję za te słowa. Być może zabrzmię jak ofiara, ale znam siebie i doskonale dostrzegam to, ze narzekam, bo mam niekorzystne otoczenie. Nie ma miejsca na empatyczne rozmowy z nikim, moje potrzeby są bagatelizowane, niestety wsparcia szukam sam. Ale nie wiedzieć czemu poznaję wielu "specjalistów", którzy nie są skorzy do wysłuchania, zaistnienia ze mną. Nawet psychologowie potrafią oceniać, doradzać na siłę, nie słuchać. Wiec uważam, że obecnie mam prawo ponarzekać, poczuć żal, rozczarowanie. Nie mogę się zgodzić ze zdaniem, że narzekanie jednoczy. Mam wrażenie, że jednak ludzie szukają tylko dobrych wibracji, a te złe odpychają uciekają. Nie doświadczają trudności, tylko je zakopują, myśląc, że "samo się zrobi" albo najlepiej niech ktoś za nich zrobi. Stąd może i jestem ofiarą, ale podjąłem wiele działań, aby się uwolnić z trudnych warunków.
Dziękuję za te słowa. To co było już minęło. Mogę zamknąć drzwi i zacząć żyć w świadomy sposób pięknie. I chociaż przychodzą nieraz trudne chwile nie zatrzymywać się za długo na nich. Bo życie jest taka wartością że szkoda za długo użalać się nad tym co negatywne i toksyczne. Warto dostrzegać dobro wokół siebie i być za nie wdzięcznym.
Tak właśnie tego słucham spacerując po parku. Ja obecnie pracuję na terapii nad wyjściem z nałogowego regulowania emocji przez alkohol, porno i kofeinę. Ciągnie się za mną historia DDA, lęków, niskiego poczucia wartości itd, ale spoko mam też z tej ofiary. Słucham Pani podcastów są super. Dziś u mnie spokojniej.
Trzymam kciuki za terapię i wspieram myślami bo sam miałem podobnie. Słucham Pani Agnieszki i wyszedłem z cmentarza. Coś tam jeszcze się za mną wlecze ale mam nad tym kontrolę. Życzę wyjścia do życia ❤
"O tak, dobrze ci powiedzieć..." I się zaczyna "a ty to zawsze miałaś lepiej", itp. Żeby wyzdrowieć i zająć się sobą, odsuwam się od takich osób. Raz, drugi, mogę wysłuchać, a tak stawiam siebie na pierwszym miejscu i już nie słucham, i nie biorę tej ciężkiej energii ❤❤
Nie wiem czy to syndrom ofiary w 100% ale bardzo męczy mnie nieumiejętność pełnego cieszenia się dobrymi chwilami. Odczuwam wtedy smutek że one zaraz przeminą (wiem, że to niemądre;) , że czai się katastrofa. Niedawno czytałam o syndromie Atlasa (termin Agnieszki Pospiszyl) i też znalazłam wiele cech wspólnych. Atlas to ofiara która przetrwala trune chwile ale utraciła radość, o ile dobrze to zrozumiałam. Serdecznie dziękuję za Pani pracę dla nas i pozdrawiam urodzinowo💗💗
Z okazji urodzin Pani Agnieszki - mentalności córek i synów Króla życzę wszystkim słuchaczom i sympatykom, zaś samej Autorce radosnego obcowania z Głębią! Dzikie, acz czułe uściski 🤗
„Wraca na cmentarz swego życia - po fiołki”…. po niewidoczne dla swych oczu korzyści. „Ludzie nas nie ranią - dotykają czegoś dla nas ważnego”. „Zrzuca winy na tany, którymi się nie zajęła… nie zajmuje się ranami, którym nie pozwala się zagoić”. 👌👌👌🙏
Całe życie byłam ofiarą. Praca nad sobą i potem roczna trapia DDA bardzo mi pomogła. Słuchając podcastu czuję że ofiarą jestem jeszcze dla swoich dzieci, zamartwiam się, obwiniam, siedzę czasem w błotku użalania nad sobą. Mentalność ofiary ma moja mama, nieco mniej tata. I to się ciągnie od pokoleń.
Prosiłabym o odcinek o cierpliwości do siebie, kiedy już zdecydowaliśmy się wyjść -z cmentarza -z zamrażarki emocji aby cieszyć się nawet z wyższego poziomu lodówki..
Pani Agnieszko uwielbiam Pania sluchac . Jestem psychoterapeutka i polonistka. Kultura pani jezyka, rozmowy z zapraszanymi osobami sa dla mnie wyjatkowa okazja do poglebiania swojej wiedzy i wsluchania sie w wyjatkowo piekny sposob jej przekazywania. Fanka
Praca z wewnętrznym dzieckiem, spotkanie się z nim sprawia, że jestesmy bliżej siebie. Przygladanie sie swoim ranom pozwala na uwalnianie emocji i wychodzenie z syndromu ofiary. Przyglądanie się sobie sprawia, ze nie zrzucamy winy za nasze samopoczucie na innych. Taką pracę podjęlam i widzę efekty. Bardzo dziękuję za ten materiał❤
Człowiek to taki komputer z pamięcią,zamiast się rozluźnic wolną chwilą- śledzi pamięć w poszukiwaniach nie wiadomo czego. Kazdy w zyciu doswiadcza trudnosci roznej masci,ale to tylko doswiadczenie na przyszłość! Przed przyszłością nie trzeba sie bronić wspomnieniami ,trzeba ja witać z szeroko otwartymi ramionami!
Kilka miesięcy temu polecil mi Pani stronę pewien Kapłan na spowiedzi. Zawsze z przyjemnością czekam na nowe odcinki. Dziękuję za to co Pani robi dla nas.
Ale zaraz, ale kapłon pieczony czy palony? I co on tam w Pani podniecił za odpowiedzi? A nie kazywał się może przypadkiem, oczywiście wraz z kapłonem, do pieca zamknąć na trzy zdrowaśki? Może by się w Pani obudził ten spóźniony zapłon, gdyby se Pani Róziu, pokrzyczała, choćby w imię boga czy... Snoop Doga? A dyć to jeden pies, chociaż Snoop Dog rozpala tylko jointy
Pewien kapłan na spowiedzi Uchylał się od odpowiedzi na pytanie: więcej zjarał Pan Bóg stosów Czy Snoop Dog grubszych papierosów? Bo ciągle myślał o czterocyfrowej- za zapowiedzi
Agnieszko, to, co powiedziałaś na końcu odnośnie naszego podejścia do ran z przeszłości przypomniało mi słowa ks Grzywocza o tym , że nie mamy wpływu na to, co się w naszym życiu wydarzyło, ale mamy na to, jaki wybierzemy mieć do tego stosunek. Warto wybrać życie:). Dziękuję ❤
Pani Agnieszko.Prosze o jakiś filmik lub chociaż krótki komentarz jak radzić sobie z osobą tzw narcyz ukryty. Słuchałam Sama Vaknina i potwierdził tylko to co wcześniej podejrzewałam. Niektóre zachowania męża uważałam za bardzo dziecinne. Chociaż w ogólnej opinii znajomych i rodziny uchodzi za człowieka dobrego i spokojnego. Dobry bo nie stanie w obronie, kiedy powinien być na pierwszej linii frontu. Spokojny bo lepiej się przystosować niż narazić.
Dziękuję Pani Agnieszko❤ miałam okazję spotkać Panią przed 15 laty. Poruszona Pani świadectwem wybrałam nową drogę. Teraz po wysłuchania podcastu znowu chcę wyruszyc w kolejną nową drogę. Niech Pani Bóg błogosławi i strzeże❤
Zatrzymały mnie dziś Pani Agnieszko słowa ludzie nas nie ranią tylko dotykają naszych ran. Terapia w której jestem właśnie tego mnie uczy przyglądania się sobie. Dlaczego tak zabolało i odkrywaniu tego co było i jest trudne. Spotkanie się z sobą samą. Dziękuję 🌹
Moim zdaniem mówi Pani niezwykle trafnym językiem, ale też ładnym, eleganckim. Ten podcast był dla mnie bardzo pomocny i chętnie posłuchałbym więcej na temat schematu ofiary, bowiem jest to właśnie schemat z którym borykam się na codzień. Dziękuję!
Agnieszka. Świetnie trafiasz w sedno. Bardzo się cieszę że rozstajesz tyle świadomości i dobra na tak wielką skalę. Wiele lat temu zakończyłem 4 letniaą terapię w nurcie Geshalt a dzięki Twoim podcastom wciąż się czegoś uczę. Dziękuję Wielce i życzę wszystkim czerpania z Twojej studni wiedzy i doświadczenia. 3majcie się ciepło w sobie i w ogóle
Pani Agnieszko. Bardzo wartościowy materiał. Dla mnie najważniejsze jest, żeby podjąć decyzję "nie będę już ofiarą", "chcę żyć pełnią życia". Wybór zależy od każdego z nas.
Bardzo wartościowy materiał. Dziękuję! Kilka dni temu - prawdopodobnie - zakończyłam znajomość z kimś w roli ofiary. Dla mnie było to wysysanie energii i znajdywanie problemu na każde rozwiązanie. Po rozmowach z tą osobą miewałam kilkudniowe migreny. Oczywiście mam wyrzuty sumienia, ale dłużej nie dałabym rady.
bardzo potrzebny podcast ♥️ jako osoba z PTSD, DDA i walcząca z chorobą, bardzo bardzo długo żyłam jako ofiara ... Najmniejsze i najprostsze rzeczy,jak choćby mówienie o tym jak się czuję były dla mnie nieosiągalne,bo oczywiście nie chciałam nikogo martwić, bałam się odrzucenia etc. Niestety gdy już zrobiłam wiele kroków na przód, pracowałam nad sobą, współpracowałam z terapeutą, to weszłam w relację z NARCYZEM i tutaj po kilku miesiacach stanęłam przed ogromnym wyzwaniem - dać się sprowadzić znów do pozycji ofiary, czy tupnąć nogą i powiedzieć dość. Na szczęście powiedziałam dość
Dziś wysłuchałam Pani słowo. Czasem jeszcze grzebie w razie. Chcę do życia. Mam talenty. Mam ograniczenia fizyczne z wieku jednak nie jestem trupem. Witaj życie.
Bardzo dziękuję za poruszenie tego tematu. Mam nieustannie wyrzuca mi, że jej nie rozumiem, że miała takie trudne życie. Wpędza mnie w poczucie winy, kiedy nie chce wejść , podzielać jej emocji, użalania się. Ostatnio stwierdziła, że ja żyję w innym świecie i tu się z nią zgadzam. Z tym, że ona chciała mnie zranić, a ja odebrałam to jako komplement. Pozdrawiam serdecznie.
Genialne🌱 Dziś, z okazji Pani Urodzin Eucharystia i Komunia Święta, z podziękowaniem za dar życia🌻 i osoby 🌹 królewskiej Agnieszki, za podjęte posłannictwo🥀 🌼🌺💮💝💮🌺🌼
Ja rozumiem swoje emocje i patrzę na to, co jest teraz. Dobrze jest wiedzieć i pomyśleć, że ma się coś za zobą. I w czym już jestem zwycięzcą. Ja lubię i chcę mówić.
Pani Agnieszko, miałabym takie sugestie, co do kontynuowania tematu : syndrom ofiary w kontekście strategii deprecjonowania siebie, zespołu stresu pourazowego, traumy odrzucenia, wyuczonej bezradności, regulowania emocji za pomocą cierpienia. Często jedno łączy się z drugim niestety :(. Dużo tego, ale temat bardzo potrzebny 👍☺️
Wszystko mnie poruszyło. Jestem zachwycona Panią i darem jaki otrzymuję. Nie chcę być łajzą. Dziękuję za pobudkę. ❤ ps. ten komentarz wpisałam gdzieś omyłkowo, nie mogę namierzyć, przepraszam - nie jestem trolem.💕
No to chyba wchodzę w ofiarę. Wychodzę na terapii i mam nadzieję że przestanę się biczować przeszłością, a nauczę mówić wprost gdy coś mi nie pasuje w sposób taki by nie naruszyć granicy innej osoby. Dziękuję za Pani nagrania ❤
Pani Agnieszko! Kiedy Panią słucham to konfrontuję to ze swoim życiem . Jest tego, oj jest… Trafiłam kiedyś w odpowiedniej chwili na grupę wsparcia al-Anon i widzę , jak wiele jej zawdzięczam . Jak zobaczyć , jak zrozumieć, jak nazwać i co z tym zrobić . Pani wykłady są dla mnie wisienką na torcie. Jestem od pięciu lat na emeryturze i mogę się dokształcać . Dziękuję za you T i za istnienie tak profesjonalnych ludzi jak Pani !😘 Serdecznie pozdrawiam!
Powiedziała Pani możesz wyjść na środek jak księżniczka. I ja tak zawsze robiłam. Nigdy nie pokazywałam, że jest mi trudno, nigdy nie narzekałam, zawsze uśmiechnięta i tryskająca energią. Jakież było zdziwienie jak ludzie się dowiedzieli, że od lat mam nawracającą depresję i stany suicydalne. Dopiero jak zaczełam komunikować i otwierać się na pokazanie moich trudności i zaczełam narzekać to moja psychika odczuła ulgę, mogłam zejść z leków. Słuchając tego podcastu pomyślałam, że mógłby ktoś pomyśleć teraz że mam mentalnosc ofiary ale wole to niż myślenie o swojej śmierci.
Kochana Pani Agnieszko, w dniu urodzin życzę Pani wszystkiego co najpiękniejsze i najlepsze. Wspaniałych chwil, przeżyć, spełnienia tego co Pani w sercu gra. Z ogromną wdzięcznością i szacunkiem, że Pani jest ❤ Serdeczności 💐 Renata
Boże... mam 100% mentalności ofiary i teraz wiele rzeczy mi sie rozjaśniło... JAK Z TEGO WYJŚĆ? Oprócz akceptacji tej części siebie? Skoro w krainie cmentarza jest tak dobrze, wygodnie i bezpiecznie. Pozdrawiam i dziękuje za ten podcast
Jeśli jestem stworzona na obraz i podobieństwo Boga.. to myśli Ofiary nie są tak na prawdę gdzieś głęboko moimi myślami.. One przychodzą z świata ciemności.. NIE MOJE.. Dlaczego więc miałbym przyjmować je i karmić się nimi..? Gdy przychodzą.. i zdążę je "złapać " zanim wywołają smutek.. Mówię w ich stronę.. NIE MOJE i odrzucam.. Trzeba tylko nauczyć się "łapać " myśli ciemności i wciąż na nowo uświadamiać sobie Kim Jestem.. Jestem dzieckiem Światłości.. Nawet w dzieciństwie otoczona ciemnością.. Wytresowana by identyfikować myśli ciemności ze sobą.. Nadal pozostałam.. Dzieckiem Światłości.. Dziś wiedząc o tym uczę siebie i innych.. Przyjmować.. Asymilować.. myśli Światła.. bo one należą do Mnie.. są dla mnie.. są gdzieś głęboko.. moje... 🙂 prawdziwie moje... Walka o mnie PRAWDZIWĄ przebiega na poziomie myśli.. i decyzji by pokonywać przyzwyczajenia z ciemności i karmić się myślami Światła i iść drogą którą wyznaczają.. 😇
Bardzo dziękuję za wskazówki , nadzieję, że mogę wyjść z roli ofiary!teraz podjęłam decyzję , że kategorycznie wychodzę z roli ofiary i chcę żyć pięknym życiem 😇 Dziękuję Pani Agnieszko❤️
To ja 🫣😔😓 I miewam sny ze osoby, które mnie jakoś skrzywdziły odpowiadają za to. I bardzo często myślę o karmie. I dziwnym zbiegiem okoliczności wydarza sie coś przykrego u ludzi w przeszłości dla mnie złośliwych. Otaczające mnie środowisko to narzekacze. Nie moze byc wiec inaczej i u mnie samej, by zapomnieć i przestać narzekać, stekac i jeczec.
Zaciekawiło mnie to rozróżnienie zranienia z przeszłości a dotknięcie rany...jakby zranienia mogły zostać zadane jedynie w dzieciństwie, w czasie najbardziej bezbronnym? Zamartwianie się...odcinanie się od życia- super mocno to wybrzmiewa, bardzo sugestywne przykłady. To temat mrożący krew w żyłach...istny thriller...gdyby nie próbować wyjść z Powązek i nie odciąć Kudłatego Ogona Przeszłości- świetne porównanie... W miejsce" łajzy "wstawiam "dziadostwo "😊❤ Dziękuję za podcast... Śpiewam z okazji urodzin!
Myślę, że ofiara może się bardzo męczyć ze swoim stanem, mieć świadomość że nie wpływa dobrze na innych, z czym wcale nie jest jej dobrze i nie móc tego zmienić, pomimo wielu prób i starań. Wynika to z wpisów w komentarzach.
Jak mówi ks. Kralka przyjmować to znaczy chwytać ręką... Bardzo mnie poruszyły ostatnie frazy Pani podcastu. Dziękuję. Cieszę się, że kilka lat temu odkryłam moc wyboru, moc podejmowania decyzji. Czasem bywam jeszcze ofiarą, ale wybieram wtedy życie.
W końcu zrozumiałam,że mam mentalność ofiary, czułam to ale dzięki Pani słowom dotarło to do mnie i poruszyło głęboko. Zrozumiałam też, że taki syndrom ma moja 16 letnia córka i mój 18 letni syn. Myślę,że mogłam sprzedać im taki model funkcjonowania :(
Dzień dobry! Jest mi źle , a po Pani wypowiedzi poczułam się jeszcze gorzej. Przez 47 lat nie mówiłam nikomu, co mnie spotkało ze strony ojca i jakoś trzymałam się. Kiedy zaczęłam mówić całkiem rozsypałam się i boję się, że już nie uda mi się poskładać 😢. Dobrego dnia!!! 🌄
Dziękuję Agnieszko za ten materiał. Mentalność ofiary to bardzo trudny temat przerabiałam go we wszystkich sferach życia w relacjach w pracy, w związku i cieszę się i jestem z siebie dumna że wyszłam z roli ofiary ze wszystkich sferach życia i życie świadome jest cudowne.🌻🌞 Pozdrawiam⚘
Pani Agnieszko, z pewnością są ludzie ofiary masochiści totalni ale zastanawiam się jak straszne historie życiowe stoją za tym i szanuję często bardzo bolesne doświadczenia tych ludzi. Osobiście , mimo trudnych doświadczeń, zawsze widzę nadzieję, że będzie lepiej, że dam radę. Czasami aż dziwię się skąd mam tę cechę ale sądzę że są też ludzie pozbawieni jej i stąd ich życie w beznadziei . Dla mnie interesujące jest dlaczego istnieją też ludzie sadyści, nie zaraz tam psychopaci ale tacy , którzy z przyjemnością i nieskrywaną satysfakcją wbijają szpile, systematycznie przy każdym spotkaniu i widać w ich oczach zadowolenie, że znów się udało komuś popsuć radość, umniejszyć itp. Czasami wydaje mi się, że tacy ludzie reprezentują zwykłą ludzką podłość w czystej postaci. Tylko skąd ona się bierze? Czy to nadal skrzywdzeni krzywdzą? Jak zawsze pozdrawiam serdecznie.
Niestety tak 😊 Taki był mój ojciec, aż to ukróciłam. A naprawdę trwało to z przerwami ponad 50 lat. Taki był mój były przez 10 lat naszego związku. Dopóki na to pozwalałam, płakałam, żaliłam się czy odsuwałam, ale w podświadomości oczekiwałam tego: "on pewnie znowu z czymś wyskoczy", "żeby tylko był w dobrym humorze", ”żeby tylko ktoś jeszcze wpadł" itd. I dopóki czułam zdenerwowanie, ból brzucha, wstyd, że oni są tacy, że nie umieją się zachować, że ciągle są do mnie na "nie " i że dla nich zawsze będę"głupia " i "gorsza ", to oni tak się zachowywali. Wyczuwali jak psy moje uczucia i na nich grali 🙂 Jak zaczęłam zadawać niewygodne pytania spokojnym głosem i kierować rozmowy na nich, to się skończyło 👍 Nie zawsze sobie z tymi emocjami radzę w życiu, ale idzie mi coraz lepiej i lepiej ❤
Moja mama ma taką mentalność, i niestety wygrał życie ten, kto wyjechał za granicę, czasami się zastanawiam, czy dopiero za granicą można być wolnym. Ja jestem blisko, i uczę się żyć , ale rodzeństwo, które jeszcze mieszka w domu rodzinnym, jest jak zombie , ci którzy wyjechali żyją. Trudne jest bycie dzieckiem " ofiary" .. odpowiedzialne jest zająć się sobą, terapia jest wyrazem siły, nie poddaniem się. POZDRAWIAM
Dziękuję Pani Agnieszko za ten przekaz. Jestem w takim momencie swojego życia, że już nie chce czekac na to co bedzie dalej. Czuje , że czas przejac pełną odpowiedzialność jak chce pokierowac swoim zyciem. Odpowiedzialność za wybór, która daje moc i chęć do Swojego życia. Wiele skarbów do odkrycia przede mną 😊. Cudownego dnia zycze
Bardzo dziękuję za podcast. W syndromie ofiary cierpienie bywa kompulsywne, smutek, żal, zamartwianie się również. Jak radzić sobie z taką kompulsją, takim lgnięciem do cierpienia?
Dziękuję bardzo za lekcję! Bardzo mi dotknęły słowa o cmentarzu- jak jesteś w stanie ofiary,jak użalasz się nad sobą to niby wracasz na cmentarz i siedzisz tam, zamiast żyć w pełni życia, że to twoj własny wybór. Treba po prostu to uświadomić i wyjść z tego cmentarza.
Doświadczam takich osób w pracy. Zgadzam się, wysysają bardzo energię, w rezultacie unikam jak się tylko da. Coś mi świta, że ma pani dzisiaj urodziny. Przesyłam dużo serdeczności
Pani Agnieszko, dokladnie to - wiem, że to ta rola, że żyje poza życiem, że to boli, że tak tkwię i ..... dalej tkwię jak zamrożona. Jeśli juz nie w małych sprawach, to ciągle w tych najważniejszych, kluczowych, duże decyzje - jaka praca, czy zmiana, gdzie mieszkać, reakcje na trudności wychowawcze z dziećmi. Co robić, jak tu sobie pomóc? Terapeuta mowi, slyszy sie slowa, wierzy, ale .... to ale Pani zna😮 - nie przechodzi sie do działania. Co pomaga przejść? Co pomoże takiemub tupnieciu nóżką, ze powie sie dość, nie godze się na niszczenie samej siebie.... Ważny wątek Pani poruszyła - "nie zasluguję", to gdzieś wgryzione w podświadomość, takie pogodzenie się, że no trudno choć boli i niezgoda na to, to trudno, taki los. A nawet więcej.... Pozdrawiam, dziekuje i proszę o wiecej w tym temacie. ❤
Ja zaczęłam pracować nad soba mając 50 lat. Dopiero teraz zaczęło się moje życie 💗 Piękne 💗 i mam zgodę na siebie taka jaka . Teraz dopiero wiem kim jestem . Dziękuję 💗 Bardzo uwielbiam Panią słuchać 🍀
Ja praktycznie tak samo. Warto
zamiast dopiero może Pani powiedzieć "JUŻ TERAZ"
To samo! 😊
Mam tak samo nie warto ciągnąć za sobą przeszłości to jest jak kula u nogi wiem bo tak właśnie robiłam 🙂 teraz mimo 52 lat żyje życiem jakim chcę i mam na to zgodę i akceptację 🙂👍
Witam w klubie 50+
Warto wychodzić do życia świadomie
Często zachowywałem się jak ofiara, to było pokłosie konfliktów wewnętrznych. Miałem ogromny deficyt uwagi, akceptacji, miłości i opieki z dzieciństwa. Moją strategią na te potrzeby było bycie milusińskim, przesadnie grzecznym, nadużywającym siebie kosztem innych. Oczywiście miałem oczekiwania że inni odpłacą mi tym samym.. i to się praktycznie nie wydarzało - inni lepiej dbali o swoją energię i nie chcieli jej rozdawać jak ja. Obierając taką drogę miałem ogromne problemy z asertywnością, mimo że dostawałem okruchy uwagi, akceptacji. Skutek był oczywisty - ludzie są źli, egoiści, nie rozumieją co to bezinteresowność itp. Mając nierealistyczne oczekiwania zacząłem robić z siebie ofiarę, wytworzyło się we mnie dużo wstydu. Tak jak w filmiku - stanowczy ton upatrywałem jako napad na samego siebie - rozpamiętywałem i patrzyłem na tą osobę przez pryzmat tej krzywdy.
Dużo z mentalności ofiary mieli rodzice ("co powiedzą inni?", "oszukają nas", "nie wychylaj się"). W domu panowała atmosfera apatii, beznadziei i smutku. Nie było życia, szukania i tworzenia fajnych chwil. Wyjścia frontem do życia, eksperymentowania, ciekawości tego co może się wydarzyć
dziękuję za szczere podzielenie się sobą - na pewno pomoże wielu ludziom!
Czytam ten komentarz od wczoraj, normalnie moje życie
I moje też 😢
Czas na zmiany
@@vifrollo386 to życie wielu osób które nie były właściwie poprowadzone za dzieciaka. Taką strategię obraliśmy by nie cierpieć (lub cierpieć mniej). Najbardziej podstępne przynajmniej są te ukryte oczekiwania co do innych - żeby dbali o moje dobro, wspierali, opiekowali, rezygnowali z siebie, lubili itp. Niespełnienie któregoś prowadzi do natychmiastowego napięcia, później często do złości wyrażanej w różnej formie. A źródło problemu jest dla nas ukryte
Właśnie czytam "Dar terapii" I. D. Yalom'a i od razu w 1 rozdziale podaje on pogląd Karen Horney ( "Nerwica a rozwój człowieka"), że człowiek ma wrodzoną skłonność do samorealizacji. Tak jak żołądź staje się dębem. Trzeba tylko rozpoznać i usunąć przeszkody. Kiedyś bardzo potrzebowałam wsparcia i kiedy o nie poprosiłam, usłyszałam, że mam "wyjść z roli ofiary". Pierwszą moją reakcją było zdziwienie, potem przyszła myśl, że to bardzo nieludzkie zachowanie. Kiedy zostałam wysłuchana z uwagą przez inną osobę ( bez otrzymywania rad i bez oceniania tego co przeżywam ), stało się dla mnie jasne, że to co przeżyłam, to naprawdę był koszmar. I zamiast temu zaprzeczać, postanowiłam przeżyć żałobę : ze świadomym smutkiem i wylewaniem morza łez. Teraz nie boję się ani swojego smutku, ani smutku innych. Nie jestem ani łajzą ani księżniczką. Jestem człowiekiem, który przeżywa całe spektrum życia : jego radości i jego smutki.
Piękne!
Bycie ofiarą jest bardzo wygodne. Wiem bo bardzo długo żyłam z taką mentalnością. Dopiero terapia otworzyła mi oczy jak bardzo pozbawiłam się sprawczości i jak bardzo byłam nieszczęśliwa. Jak to zrozumiałam to od razu życie stało się piękniejsze. Dałam sobie też prawo do popełniania błędów i skończyłam z samobiczowaniem. Porażki zaczęłam też traktować jako lekcje które mają mnie czegoś nauczyć
Jako dziecko zostałam bardzo skrzywdzona, konsekwencją tego było poczucie ofiary. Byłam przekonana przez wiele lat mojego życia, ze to już jest moja rola społeczna, że ja te blizny mam wypisane na twarzy.
Dzięki takim ludziom jak Pani zaczynam wychodzić do życia. Mając 50 lat czuję, że chcę aby moje życie należało do mnie a nie do oprawców. To ode mnie zależy, co robię ze swoimi życiem. Staję się odpowiedzialna za swoje życie
50 to bardzo dobry wiek 💎
Moje bycie ofiarą to masa korzyści: uwaga otoczenia, wysłuchiwanie narzekań, rady, mielenie tematu (o, jaka ważna jestem), immunitet na krytykę ( no bo jak można być niemiłym dla takiej bidulki?), poczucie lepszości ( no bo kto się tak pięknie poświęca i cierpi? Inni to tylko patrzą aby żyć lekko i egoistycznie), nie podejmowanie decyzji ( niech inni je za mnie podejmą, będę mogła ich i świat obwiniać za niepowodzenia).
To tak z grubsza.
Moment kiedy zdałam sobie sprawę, że to manipulacje i uwikłania, kiedy zrozumiałam, że ja to pielęgnuję, bo mi to pasuje był jak kubeł zimnej wody. Czasem jeszcze zerkam na ten cmentarz i zrywam kwiatuszki, ale mówię sobie: chcesz w tym tkwić jak jęczysz i kwękasz. To twoja decyzja, twój wybór.
Dziękuję!
4:30 pieknie powiedziane ... bycie ofiara jest meczace tez dla samej ofiary. Potem czlowiek zamienia sie w kata. Nie moge sobie wyobrazic zeby byc szczesliwym z kims innym jesli samemu sie odmawia sobie milosci, ciepla i uwagi. Najpierw trzeba sie zaopiekowac soba, zrozumiec, utulic siebie za ten smutek, za ta zlosc ...zaakceptowac te emocje. One sa po to aby sie nimi zajac . Zrzucanie tego ciezaru na innych pomaga na chwile . Ale te osoby zostaja z tym bagazem ..niejednokrotnie nie wiedzac co z ta informacja zrobic. Dostalam lekcje od zycia .. Dziekuje dzis mojej najlepszej kolezance, ze zostawila mnie .. bo sama byla juz w rozsypce i sluchanie o problemach swojej kolezanki po raz wtory byl dla niej meczacy. Dala mi ksiazke - nie pamietam tytulu ..ale zrozumialam przeslanie. Bylo mi bardzo ciezko przez kilka lat.. Rozumiem jej zachowanie i wiem, ze chciała dobrze. Jak czlowiek juz sam z sobą nie wytrzymuje. Od siebie nie mozna uciec..chyba ze w uzywki, to trzeba spojrzec sobie w lustro i powiedzieć " jestem tym, co o sobie mysle " i albo nadal sie tarzac w tym marazmie z przeszlosci i sie nakrecac nie widzac schematow albo zaczac konfrontowac swoje zachowania. Mnie pomogl Bog i wiara .. chociaz w pewnym momencie i to utracilam .. na szczescie On jest zawsze za mna i przede mna a ja mam tylko o tym pamietac . Bez milosci czlowiek jest martwy .. dziekuje Pani Agnieszko za dzielenie sie swoja wiedza i pomaganie tysiacom ludzi.
Nie wiedzialam ze jestesmy w tym samym wieku. Czuje sie taka niedojrzala jak nas swoj wiek.. mam wrazenie ze jakbym sie cofnela o 33 lata w stecz ..
Wszystkiego najleszego Kamila .. nie wiem czy ty sledzisz ten kanal .. ale jestem Ci za wszystko wdzieczna ..nawet za te rozstanie .. Podnioslam sie i mimo mojego ChAD wiem, ze moge znowu cieszyc sie zyciem.😊
W każdym momencie życia, w każdym wieku można i warto zaczynać od nowa i czerpać radość z życia
By żyć!
Genialne bezcemne kolejne nagranie. Z całego serca dziękuję ❤
😊
"Możesz zacząć dostawać uwagę w inny sposób: możesz dostawać uwagę poprzez swoje talenty, poprzez swoje mocne strony, poprzez mówienie czego chcesz, poprzez mówienie tego, co jest dla ciebie ważne. Możesz wyjść na środek - uwaga! - jako łajza, którą wszyscy muszą się zaopiekować, albo jako książę, księżniczka - którzy mogą zyskać uwagę w taki sposób, na jaki zasługujesz. Wyjście z roli ofiary to życie świadome, to świadomy wybór dobra w sobie i w innych ludziach i codziennie wybieranie tego, że jestem w tymi teraz".
Piękne słowa, bardzo dziękuję. Za to, że jest to tak bardzo treściwe, a jednocześnie zwięzłe ❤
Dziękuję!
@@agnieszka.kozak.ak75@DublikKuKawie dzięki za ten cytat; w tym momencie pękłam, tak bardzo jest to o mnie. Mimo terapii i wielu pięknych zmian wracam na ten cmentarz. Mam poczucie utknięcia, kolejny raz, cofania się w rozwoju; zastanawiałam się co jest ze mną nie tak.
Agnieszko, serdecznie z całego serca dziękuję tobie za wysiłek. Będę jeszcze wiele razy odsłuchiwać ten odcinek. Nie chcę być łajzą, która porzuca piękne życie dla uwagi; chcę być księżniczką, bo wiem już, że potrafię.
@AgaMaj cudnie !
@@AgaMaj Sama potrzebowałam usłyszeć ten fragment z 5 razy, bo tak do mnie to trafiło 💖 Cieszę się, że mogłaś z niego skorzystać ✨
Wspaniały ciepły głos Milo Panią słuchać Dużo Pani mówi o mnie w swoich rozmowach 🥰
Dziekuje. Ten podcast jest o mnie. Od kilkudziesięciu lat wiem, ze mam mentalność ofiary. Uczęszczałem na wiele różnych psychoterapii i nie potrafiłem z tego wyjść. Nikt nie pracował z moim wewnętrznym dzieckiem. Gdy zobaczyłem w moim synu swoje odbicie sprzed wielu lat coś we mnie pękło… chce się zmienić chocby dlatego żeby on był szczęśliwszy. A i ja mam dosyć już fiołków. Podcast pojawił się jak znak po dwóch tygodniach od silnego postanowienia, ze już nie chce być ofiarą! Cały czas myślałem ze to (pokłosie) pułapka niewybaczonej krzywdy. Ty, Agnieszko rozwiałas mi ostatnie wątpliwości. Dziekuje❤ Czuje niedosyt w obszarze środków zaradczych i autoterapii. Co mogę zrobić, żeby nie wracać na cmentarzysko i na trwałe przejść na stronę życia? Mogę prosić o więcej na ten temat? Pozdrawiam i dziękuję bardzo ❤
Zrobię więcej
Żeby nie wracać warto znaleźć kogoś kto będzie wspierał w wybieraniu życia!
I tu się zaczynaja schody… to następny problem. Wchodzenie w toksyczne relacje. Bardzo dziekuje. Przy okazji życzę Ci, Agnieszko wszystkiego, co dla Ciebie najlepsze z okazji urodzin! 🌹💐
@@agnieszka.kozak.ak75
To chyba nie jest takie proste... Taka ofiara (niestety losu) jest dla osób 'zdrowych' po prostu toksyczna. I ci inni (czytaj: nieofiary losu) uciekają od takich nieszczęśników. Wokół mnie najczęściej były osoby podobne lub mające jeszcze więcej obciążeń...
@MT-jd1zl czasami zostają oddając im swoją energię niestety
Ciezko jest zapomniec o raniacych sytuacjach..dziekuje za kanal I wszystkie rady I pani cieply glos ..zrozumienie..❤
Nigdy nie jest za późno żeby się zmienić nawet po sześćdziesiątce siedemdziesiątcr😂
Dziękuję za te słowa. Być może zabrzmię jak ofiara, ale znam siebie i doskonale dostrzegam to, ze narzekam, bo mam niekorzystne otoczenie. Nie ma miejsca na empatyczne rozmowy z nikim, moje potrzeby są bagatelizowane, niestety wsparcia szukam sam. Ale nie wiedzieć czemu poznaję wielu "specjalistów", którzy nie są skorzy do wysłuchania, zaistnienia ze mną. Nawet psychologowie potrafią oceniać, doradzać na siłę, nie słuchać. Wiec uważam, że obecnie mam prawo ponarzekać, poczuć żal, rozczarowanie. Nie mogę się zgodzić ze zdaniem, że narzekanie jednoczy. Mam wrażenie, że jednak ludzie szukają tylko dobrych wibracji, a te złe odpychają uciekają. Nie doświadczają trudności, tylko je zakopują, myśląc, że "samo się zrobi" albo najlepiej niech ktoś za nich zrobi. Stąd może i jestem ofiarą, ale podjąłem wiele działań, aby się uwolnić z trudnych warunków.
Dziękuję za te słowa. To co było już minęło. Mogę zamknąć drzwi i zacząć żyć w świadomy sposób pięknie. I chociaż przychodzą nieraz trudne chwile nie zatrzymywać się za długo na nich. Bo życie jest taka wartością że szkoda za długo użalać się nad tym co negatywne i toksyczne. Warto dostrzegać dobro wokół siebie i być za nie wdzięcznym.
Bardzo warto !
Tak właśnie tego słucham spacerując po parku. Ja obecnie pracuję na terapii nad wyjściem z nałogowego regulowania emocji przez alkohol, porno i kofeinę. Ciągnie się za mną historia DDA, lęków, niskiego poczucia wartości itd, ale spoko mam też z tej ofiary. Słucham Pani podcastów są super. Dziś u mnie spokojniej.
Cieszę się że spokojniej - niech to przyniesie ukojenie
Trzymam kciuki za terapię i wspieram myślami bo sam miałem podobnie. Słucham Pani Agnieszki i wyszedłem z cmentarza. Coś tam jeszcze się za mną wlecze ale mam nad tym kontrolę.
Życzę wyjścia do życia ❤
"O tak, dobrze ci powiedzieć..." I się zaczyna "a ty to zawsze miałaś lepiej", itp. Żeby wyzdrowieć i zająć się sobą, odsuwam się od takich osób. Raz, drugi, mogę wysłuchać, a tak stawiam siebie na pierwszym miejscu i już nie słucham, i nie biorę tej ciężkiej energii ❤❤
Nie wiem czy to syndrom ofiary w 100% ale bardzo męczy mnie nieumiejętność pełnego cieszenia się dobrymi chwilami. Odczuwam wtedy smutek że one zaraz przeminą (wiem, że to niemądre;) , że czai się katastrofa. Niedawno czytałam o syndromie Atlasa (termin Agnieszki Pospiszyl) i też znalazłam wiele cech wspólnych. Atlas to ofiara która przetrwala trune chwile ale utraciła radość, o ile dobrze to zrozumiałam. Serdecznie dziękuję za Pani pracę dla nas i pozdrawiam urodzinowo💗💗
Z okazji urodzin Pani Agnieszki - mentalności córek i synów Króla życzę wszystkim słuchaczom i sympatykom, zaś samej Autorce radosnego obcowania z Głębią! Dzikie, acz czułe uściski 🤗
❤️
„Wraca na cmentarz swego życia - po fiołki”…. po niewidoczne dla swych oczu korzyści.
„Ludzie nas nie ranią - dotykają czegoś dla nas ważnego”.
„Zrzuca winy na tany, którymi się nie zajęła… nie zajmuje się ranami, którym nie pozwala się zagoić”.
👌👌👌🙏
❤️👑
Całe życie byłam ofiarą. Praca nad sobą i potem roczna trapia DDA bardzo mi pomogła. Słuchając podcastu czuję że ofiarą jestem jeszcze dla swoich dzieci, zamartwiam się, obwiniam, siedzę czasem w błotku użalania nad sobą. Mentalność ofiary ma moja mama, nieco mniej tata. I to się ciągnie od pokoleń.
możesz ją przerwać !
Prosiłabym o odcinek o cierpliwości do siebie, kiedy już zdecydowaliśmy się wyjść
-z cmentarza
-z zamrażarki emocji
aby cieszyć się nawet z wyższego poziomu lodówki..
będzie o tym w książeczce o bliskości - już niedługo
@@agnieszka.kozak.ak75 elegancko, super
Pani Agnieszko uwielbiam Pania sluchac . Jestem psychoterapeutka i polonistka. Kultura pani jezyka, rozmowy z zapraszanymi osobami sa dla mnie wyjatkowa okazja do poglebiania swojej wiedzy i wsluchania sie w wyjatkowo piekny sposob jej przekazywania. Fanka
Sprawia mi Pani wielką radość tym komentarzem i zaprasza do trzymania poziomu w świecie tanich i szybkich informacji
Dziękuję bardzo
Praca z wewnętrznym dzieckiem, spotkanie się z nim sprawia, że jestesmy bliżej siebie. Przygladanie sie swoim ranom pozwala na uwalnianie emocji i wychodzenie z syndromu ofiary. Przyglądanie się sobie sprawia, ze nie zrzucamy winy za nasze samopoczucie na innych. Taką pracę podjęlam i widzę efekty. Bardzo dziękuję za ten materiał❤
Dziękuję ja odkryłam ze tak właśnie teraz zachowuje się córka i niewiem jak jej pomóc! Wyszła z domu zostawiła syna z partnerem żeby go ukarać
pięknie !
Człowiek to taki komputer z pamięcią,zamiast się rozluźnic wolną chwilą- śledzi pamięć w poszukiwaniach nie wiadomo czego.
Kazdy w zyciu doswiadcza trudnosci roznej masci,ale to tylko doswiadczenie na przyszłość!
Przed przyszłością nie trzeba sie bronić wspomnieniami ,trzeba ja witać z szeroko otwartymi ramionami!
Piękne !
Dziękuję
Kilka miesięcy temu polecil mi Pani stronę pewien Kapłan na spowiedzi. Zawsze z przyjemnością czekam na nowe odcinki. Dziękuję za to co Pani robi dla nas.
dziękuję
Ale zaraz, ale kapłon pieczony czy palony? I co on tam w Pani podniecił za odpowiedzi? A nie kazywał się może przypadkiem, oczywiście wraz z kapłonem, do pieca zamknąć na trzy zdrowaśki? Może by się w Pani obudził ten spóźniony zapłon, gdyby se Pani Róziu, pokrzyczała, choćby w imię boga czy... Snoop Doga? A dyć to jeden pies, chociaż Snoop Dog rozpala tylko jointy
Pewien kapłan na spowiedzi
Uchylał się od odpowiedzi
na pytanie: więcej zjarał Pan Bóg stosów
Czy Snoop Dog grubszych papierosów?
Bo ciągle myślał o czterocyfrowej- za zapowiedzi
Agnieszko, to, co powiedziałaś na końcu odnośnie naszego podejścia do ran z przeszłości przypomniało mi słowa ks Grzywocza o tym , że nie mamy wpływu na to, co się w naszym życiu wydarzyło, ale mamy na to, jaki wybierzemy mieć do tego stosunek.
Warto wybrać życie:). Dziękuję ❤
Mamy wpływ na to co zrobimy z tym co nam zrobiono !
Pani Agnieszko.Prosze o jakiś filmik lub chociaż krótki komentarz jak radzić sobie z osobą tzw narcyz ukryty. Słuchałam Sama Vaknina i potwierdził tylko to co wcześniej podejrzewałam. Niektóre zachowania męża uważałam za bardzo dziecinne. Chociaż w ogólnej opinii znajomych i rodziny uchodzi za człowieka dobrego i spokojnego. Dobry bo nie stanie w obronie, kiedy powinien być na pierwszej linii frontu. Spokojny bo lepiej się przystosować niż narazić.
Dziękuję za te wzmacniające mnie slowa. Z poczuciem ofiary bujałam się przez wiele lat, odpuszczało i nadal ten trup czasami się odzywa.
Dziękuje :)
Dziękuję Pani Agnieszko❤ miałam okazję spotkać Panią przed 15 laty. Poruszona Pani świadectwem wybrałam nową drogę. Teraz po wysłuchania podcastu znowu chcę wyruszyc w kolejną nową drogę. Niech Pani Bóg błogosławi i strzeże❤
dziękuję i ja
Zatrzymały mnie dziś Pani Agnieszko słowa ludzie nas nie ranią tylko dotykają naszych ran. Terapia w której jestem właśnie tego mnie uczy przyglądania się sobie. Dlaczego tak zabolało i odkrywaniu tego co było i jest trudne. Spotkanie się z sobą samą. Dziękuję 🌹
❤️
Moim zdaniem mówi Pani niezwykle trafnym językiem, ale też ładnym, eleganckim. Ten podcast był dla mnie bardzo pomocny i chętnie posłuchałbym więcej na temat schematu ofiary, bowiem jest to właśnie schemat z którym borykam się na codzień. Dziękuję!
Wspaniały wykład Pani Agnieszko - przedstawia samo życie ludzi
Tak to samo życie!
Agnieszka. Świetnie trafiasz w sedno. Bardzo się cieszę że rozstajesz tyle świadomości i dobra na tak wielką skalę. Wiele lat temu zakończyłem 4 letniaą terapię w nurcie Geshalt a dzięki Twoim podcastom wciąż się czegoś uczę. Dziękuję Wielce i życzę wszystkim czerpania z Twojej studni wiedzy i doświadczenia. 3majcie się ciepło w sobie i w ogóle
dziękuję
takie komentarze mnie wspierają w robieniu tego kanału :)
Chodzi o wybór dobra w sobie i w innych- najmądrzejszy i najkrótsza definicja tego procesu, a jednocześnie drogowskaz. Dzięki ❤
dziękuje !
"Cmenarz" ... to mnie przekonuje! Idealna metafora! Wdzięczność ❤
dziękuję
Sz. dr Agnieszka, dziękuję. Chciałbym, by wspomnieć lub rozwinąć wątek o wolnej woli i samostanowieniu z korzyścią dla siebie i bliskich. 🍀
Pani Agnieszko
Wykład przewspaniały.
Daje duuużo do myślenia.
Posłucham jeszcze raz i ...jeszcze raz Serdecznie dziękuję 🎉🎉
🌷
Pani Agnieszko. Bardzo wartościowy materiał. Dla mnie najważniejsze jest, żeby podjąć decyzję "nie będę już ofiarą", "chcę żyć pełnią życia". Wybór zależy od każdego z nas.
❤
To co Pani mówi i robi..i jakie serce w to wkłada, to jest DAR ❤
to też efekt obserwacji życia
Bardzo dziękuję za to co Pani robi.Niedawno Panią odkryłam i od tej pory nie mogę przestać słuchać.
Bardzo mi Pani pomaga.
Dziękuję
Dziękuję
Proszę się rozgościć
Bardzo wartościowy materiał. Dziękuję! Kilka dni temu - prawdopodobnie - zakończyłam znajomość z kimś w roli ofiary. Dla mnie było to wysysanie energii i znajdywanie problemu na każde rozwiązanie. Po rozmowach z tą osobą miewałam kilkudniowe migreny. Oczywiście mam wyrzuty sumienia, ale dłużej nie dałabym rady.
brawo! ciało jest mądre podpowiada nam co nam służy
bardzo potrzebny podcast ♥️ jako osoba z PTSD, DDA i walcząca z chorobą, bardzo bardzo długo żyłam jako ofiara ... Najmniejsze i najprostsze rzeczy,jak choćby mówienie o tym jak się czuję były dla mnie nieosiągalne,bo oczywiście nie chciałam nikogo martwić, bałam się odrzucenia etc. Niestety gdy już zrobiłam wiele kroków na przód, pracowałam nad sobą, współpracowałam z terapeutą, to weszłam w relację z NARCYZEM i tutaj po kilku miesiacach stanęłam przed ogromnym wyzwaniem - dać się sprowadzić znów do pozycji ofiary, czy tupnąć nogą i powiedzieć dość. Na szczęście powiedziałam dość
Brawo !
❤
Dziękuję
Wyszłam z roli ofiary
Na szczęście
Koniec użalania się.
Żyje
❤️🍾
Dziś wysłuchałam Pani słowo. Czasem jeszcze grzebie w razie. Chcę do życia. Mam talenty. Mam ograniczenia fizyczne z wieku jednak nie jestem trupem. Witaj życie.
Cudne ! 👑
Bardzo dziękuję za poruszenie tego tematu. Mam nieustannie wyrzuca mi, że jej nie rozumiem, że miała takie trudne życie. Wpędza mnie w poczucie winy, kiedy nie chce wejść , podzielać jej emocji, użalania się. Ostatnio stwierdziła, że ja żyję w innym świecie i tu się z nią zgadzam. Z tym, że ona chciała mnie zranić, a ja odebrałam to jako komplement. Pozdrawiam serdecznie.
W innych drażni nas najbardziej to co w sobie wypieramy
To co pani mówi o cmentarzu,o życiu,kojarzy mi się ze słowami Jezusa"zostawcie umarłym,grzebanie ich umarłych".
Dzięki temu wykładu dowiaduję się, jak jeszcze lepiej mogę chronić i wzmacniać mojà wrażliwość.
Brawo
Lubie słuchać Pani głosu, jest kojący 🙂
Dziękuję
Poruszyło mnie wiele, ale oświeciło słowo klucz " łajza" , mega❤
Dziękuję!
To bardzo ciekawy i leczący odcinek,chcę być żywym człowiekiem i nie chce już wracać na cmentarz.Dziękuję pani Agnieszko :D
Warto wybierać życie!
Bardzo lubię uśmiech Pani doktor.trudno się zmienić w pewnym wieku.ale samotność też ma swoje plusy❤
Genialne🌱
Dziś, z okazji Pani Urodzin Eucharystia i Komunia Święta, z podziękowaniem za dar życia🌻 i osoby 🌹 królewskiej Agnieszki,
za podjęte posłannictwo🥀
🌼🌺💮💝💮🌺🌼
dziękuje !
Piękny wykład.
Ja rozumiem swoje emocje i patrzę na to, co jest teraz. Dobrze jest wiedzieć i pomyśleć, że ma się coś za zobą. I w czym już jestem zwycięzcą. Ja lubię i chcę mówić.
Pani Agnieszko, miałabym takie sugestie, co do kontynuowania tematu : syndrom ofiary w kontekście strategii deprecjonowania siebie, zespołu stresu pourazowego, traumy odrzucenia, wyuczonej bezradności, regulowania emocji za pomocą cierpienia. Często jedno łączy się z drugim niestety :(. Dużo tego, ale temat bardzo potrzebny 👍☺️
Świetny temat na live
Bardzo ważny temat,świetny podcast, serdecznie pozdrawiam 🥰❤️🌹
Wszystko mnie poruszyło.
Jestem zachwycona Panią i darem jaki otrzymuję.
Nie chcę być łajzą.
Dziękuję za pobudkę.
❤
ps. ten komentarz wpisałam gdzieś omyłkowo, nie mogę namierzyć, przepraszam - nie jestem trolem.💕
dziękuję :)
@@agnieszka.kozak.ak75
Błogosławieństw Króla z okazji Urodzin.
Jest Pani Aniołem.
🌹❤️🌹
No to chyba wchodzę w ofiarę. Wychodzę na terapii i mam nadzieję że przestanę się biczować przeszłością, a nauczę mówić wprost gdy coś mi nie pasuje w sposób taki by nie naruszyć granicy innej osoby. Dziękuję za Pani nagrania ❤
Chcę żyć dziękuję warto warto było posłuchać
Pani Agnieszko! Kiedy Panią słucham to konfrontuję to ze swoim życiem . Jest tego, oj jest… Trafiłam kiedyś w odpowiedniej chwili na grupę wsparcia al-Anon i widzę , jak wiele jej zawdzięczam . Jak zobaczyć , jak zrozumieć, jak nazwać i co z tym zrobić . Pani wykłady są dla mnie wisienką na torcie. Jestem od pięciu lat na emeryturze i mogę się dokształcać . Dziękuję za you T i za istnienie tak profesjonalnych ludzi jak Pani !😘 Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję!
Super wykład. Dziękuję.
dziękuję i ja
Pani Agnieszko dziękuję bardzo za ten podcast. Temat jest mi bardzo bliski. Jeszcze raz dziękuję.❤
❤️
Powiedziała Pani możesz wyjść na środek jak księżniczka. I ja tak zawsze robiłam. Nigdy nie pokazywałam, że jest mi trudno, nigdy nie narzekałam, zawsze uśmiechnięta i tryskająca energią. Jakież było zdziwienie jak ludzie się dowiedzieli, że od lat mam nawracającą depresję i stany suicydalne. Dopiero jak zaczełam komunikować i otwierać się na pokazanie moich trudności i zaczełam narzekać to moja psychika odczuła ulgę, mogłam zejść z leków.
Słuchając tego podcastu pomyślałam, że mógłby ktoś pomyśleć teraz że mam mentalnosc ofiary ale wole to niż myślenie o swojej śmierci.
Nic mnie nie poruszyło. Piękne wyklady❤
Kochana Pani Agnieszko,
w dniu urodzin życzę Pani wszystkiego co najpiękniejsze i najlepsze. Wspaniałych chwil, przeżyć, spełnienia tego co Pani w sercu gra.
Z ogromną wdzięcznością i szacunkiem, że Pani jest ❤
Serdeczności 💐
Renata
Dziękuję
Dobry wieczór. Pozdrawiam :)
Boże... mam 100% mentalności ofiary i teraz wiele rzeczy mi sie rozjaśniło... JAK Z TEGO WYJŚĆ? Oprócz akceptacji tej części siebie? Skoro w krainie cmentarza jest tak dobrze, wygodnie i bezpiecznie.
Pozdrawiam i dziękuje za ten podcast
Aby ranom pozwolić odejść trzeba zrezygnować z korzyści z narzekania.
o tak!
Dziękuję za wykład.
Wyrwać się z tej "łajzy" , to początek wolności i radości.
Dokładnie tak
Tym bardziej że to fałszywa tożsamość
Dziękuję za ten wykład! Miałam tak kiedyś! Ale jestem żywym przykładem tego, że da się z tego wyjść!
Dziękuję za świadectwo!
Jeśli jestem stworzona na obraz i podobieństwo Boga.. to myśli Ofiary nie są tak na prawdę gdzieś głęboko moimi myślami.. One przychodzą z świata ciemności.. NIE MOJE..
Dlaczego więc miałbym przyjmować je i karmić się nimi..?
Gdy przychodzą.. i zdążę je "złapać " zanim wywołają smutek..
Mówię w ich stronę.. NIE MOJE i odrzucam..
Trzeba tylko nauczyć się "łapać " myśli ciemności i wciąż na nowo uświadamiać sobie Kim Jestem..
Jestem dzieckiem Światłości..
Nawet w dzieciństwie otoczona ciemnością..
Wytresowana by identyfikować myśli ciemności ze sobą..
Nadal pozostałam.. Dzieckiem Światłości..
Dziś wiedząc o tym uczę siebie i innych.. Przyjmować.. Asymilować.. myśli Światła.. bo one należą do Mnie.. są dla mnie.. są gdzieś głęboko.. moje... 🙂 prawdziwie moje...
Walka o mnie PRAWDZIWĄ przebiega na poziomie myśli.. i decyzji by pokonywać przyzwyczajenia z ciemności i karmić się myślami Światła i iść drogą którą wyznaczają..
😇
cenne uwagi , rozswietliły problem
Bardzo dziękuję za wskazówki , nadzieję, że mogę wyjść z roli ofiary!teraz podjęłam decyzję , że kategorycznie wychodzę z roli ofiary i chcę żyć pięknym życiem 😇
Dziękuję Pani Agnieszko❤️
Bo życie jest tego warte !
To ja 🫣😔😓
I miewam sny ze osoby, które mnie jakoś skrzywdziły odpowiadają za to. I bardzo często myślę o karmie.
I dziwnym zbiegiem okoliczności wydarza sie coś przykrego u ludzi w przeszłości dla mnie złośliwych.
Otaczające mnie środowisko to narzekacze. Nie moze byc wiec inaczej i u mnie samej, by zapomnieć i przestać narzekać, stekac i jeczec.
Dziękuję to ważne dla mnie! Zwłaszcza dzisiaj!❤
❤️
Dziękuję za wykład ❤
Zaciekawiło mnie to rozróżnienie zranienia z przeszłości a dotknięcie rany...jakby zranienia mogły zostać zadane jedynie w dzieciństwie, w czasie najbardziej bezbronnym?
Zamartwianie się...odcinanie się od życia- super mocno to wybrzmiewa, bardzo sugestywne przykłady.
To temat mrożący krew w żyłach...istny thriller...gdyby nie próbować wyjść z Powązek i nie odciąć Kudłatego Ogona Przeszłości- świetne porównanie...
W miejsce" łajzy "wstawiam "dziadostwo "😊❤
Dziękuję za podcast...
Śpiewam z okazji urodzin!
Tak dziadostwo to ten sam stan
Bo ofiara zgadza się na bylejakość
Oj zaśpiewałabym z Tobą i Tomkiem na głosy!
@@agnieszka.kozak.ak75
Warmia!
Tęsknię!
Za rok !
Myślę, że ofiara może się bardzo męczyć ze swoim stanem, mieć świadomość że nie wpływa dobrze na innych, z czym wcale nie jest jej dobrze i nie móc tego zmienić, pomimo wielu prób i starań. Wynika to z wpisów w komentarzach.
Jak mówi ks. Kralka przyjmować to znaczy chwytać ręką... Bardzo mnie poruszyły ostatnie frazy Pani podcastu. Dziękuję. Cieszę się, że kilka lat temu odkryłam moc wyboru, moc podejmowania decyzji. Czasem bywam jeszcze ofiarą, ale wybieram wtedy życie.
Wybór to odpowiedzialność!
W końcu zrozumiałam,że mam mentalność ofiary, czułam to ale dzięki Pani słowom dotarło to do mnie i poruszyło głęboko. Zrozumiałam też, że taki syndrom ma moja 16 letnia córka i mój 18 letni syn. Myślę,że mogłam sprzedać im taki model funkcjonowania :(
można to zmienić widząc to !
Dzień dobry! Jest mi źle , a po Pani wypowiedzi poczułam się jeszcze gorzej. Przez 47 lat nie mówiłam nikomu, co mnie spotkało ze strony ojca i jakoś trzymałam się. Kiedy zaczęłam mówić całkiem rozsypałam się i boję się, że już nie uda mi się poskładać 😢. Dobrego dnia!!! 🌄
Czasami trzeba się rozsypać żeby się pozbierać
Dziękuję Agnieszko za ten materiał. Mentalność ofiary to bardzo trudny temat przerabiałam go we wszystkich sferach życia w relacjach w pracy, w związku i cieszę się i jestem z siebie dumna że wyszłam z roli ofiary ze wszystkich sferach życia i życie świadome jest cudowne.🌻🌞
Pozdrawiam⚘
👋🌷
Zaimponowało mi stwierdzenie po co iść na cmentarz po fiołki….genialne określenie ❤❤❤zapamiętam do końca życia….Dziękuję,dziękuję,dziękuję ❤❤❤
piszę o tym w ostatniej książce
agnieszkakozak.pl/produkt/madra-bliskosc-jak-dbac-o-siebie-i-innych/
Pani Agnieszko, z pewnością są ludzie ofiary masochiści totalni ale zastanawiam się jak straszne historie życiowe stoją za tym i szanuję często bardzo bolesne doświadczenia tych ludzi. Osobiście , mimo trudnych doświadczeń, zawsze widzę nadzieję, że będzie lepiej, że dam radę. Czasami aż dziwię się skąd mam tę cechę ale sądzę że są też ludzie pozbawieni jej i stąd ich życie w beznadziei . Dla mnie interesujące jest dlaczego istnieją też ludzie sadyści, nie zaraz tam psychopaci ale tacy , którzy z przyjemnością i nieskrywaną satysfakcją wbijają szpile, systematycznie przy każdym spotkaniu i widać w ich oczach zadowolenie, że znów się udało komuś popsuć radość, umniejszyć itp. Czasami wydaje mi się, że tacy ludzie reprezentują zwykłą ludzką podłość w czystej postaci. Tylko skąd ona się bierze? Czy to nadal skrzywdzeni krzywdzą? Jak zawsze pozdrawiam serdecznie.
Odpowiadaja bólem na ból
Niestety tak 😊
Taki był mój ojciec, aż to ukróciłam. A naprawdę trwało to z przerwami ponad 50 lat. Taki był mój były przez 10 lat naszego związku.
Dopóki na to pozwalałam, płakałam, żaliłam się czy odsuwałam, ale w podświadomości oczekiwałam tego: "on pewnie znowu z czymś wyskoczy", "żeby tylko był w dobrym humorze", ”żeby tylko ktoś jeszcze wpadł" itd. I dopóki czułam zdenerwowanie, ból brzucha, wstyd, że oni są tacy, że nie umieją się zachować, że ciągle są do mnie na "nie " i że dla nich zawsze będę"głupia " i "gorsza ", to oni tak się zachowywali. Wyczuwali jak psy moje uczucia i na nich grali 🙂
Jak zaczęłam zadawać niewygodne pytania spokojnym głosem i kierować rozmowy na nich, to się skończyło 👍
Nie zawsze sobie z tymi emocjami radzę w życiu, ale idzie mi coraz lepiej i lepiej ❤
Witaj Agnieszko dzieki za jasnosc w temacie mam problem z rozwinieciem skrzydeł ciagle je podcinam i wracam do roli starego czlowieka ,Pozdrawiam 😊❤
Moja mama ma taką mentalność, i niestety wygrał życie ten, kto wyjechał za
granicę, czasami się zastanawiam, czy dopiero za granicą można być wolnym. Ja jestem blisko, i uczę się żyć , ale rodzeństwo, które jeszcze mieszka w domu rodzinnym, jest jak zombie , ci którzy wyjechali żyją. Trudne jest bycie dzieckiem " ofiary" .. odpowiedzialne jest zająć się sobą, terapia jest wyrazem siły, nie poddaniem się. POZDRAWIAM
Dziękuję Pani Agnieszko za ten przekaz. Jestem w takim momencie swojego życia, że już nie chce czekac na to co bedzie dalej. Czuje , że czas przejac pełną odpowiedzialność jak chce pokierowac swoim zyciem. Odpowiedzialność za wybór, która daje moc i chęć do Swojego życia. Wiele skarbów do odkrycia przede mną 😊. Cudownego dnia zycze
Dziękuję
Poprostu Kocham Panią ❣️
Pani robi świetna robotę 👌
Pozdrawiam ciepło!
👑🔥
Dzięki. Od dzisiaj zaczynam od nowa i wierzę, że mi się uda. Nigdy nie jest za późno. Wielkie dzięki, to było bardzo pomocne.
Zawsze jest czas na wybór
Odcinam "kudłaty ogon". Pani Agnieszko, bardzo dziękuję ❤️
Pięknie!
Bardzo dziękuję za podcast. W syndromie ofiary cierpienie bywa kompulsywne, smutek, żal, zamartwianie się również. Jak radzić sobie z taką kompulsją, takim lgnięciem do cierpienia?
Trudno mi odpowiedzieć nie znając człowieka
Dziekuje pani cieplo I serdecznie pozdrawiam..uwielbiam pani sluchac ..💐
🌷
Juz nie wiadomo jak żyć, z jednej strony mamy sie nie użalać nad soba, z drugiej ze każdy moze sobie popłakać i to tez trzeba zrozumieć 🥺
popłakać bo jest smutek w teraz
przestać użalać się nad przeszłością
Dziękuję bardzo za lekcję! Bardzo mi dotknęły słowa o cmentarzu- jak jesteś w stanie ofiary,jak użalasz się nad sobą to niby wracasz na cmentarz i siedzisz tam, zamiast żyć w pełni życia, że to twoj własny wybór. Treba po prostu to uświadomić i wyjść z tego cmentarza.
i wychodzić - każdego dnia
Doświadczam takich osób w pracy. Zgadzam się, wysysają bardzo energię, w rezultacie unikam jak się tylko da.
Coś mi świta, że ma pani dzisiaj urodziny. Przesyłam dużo serdeczności
Dziwnie znane 🤔 Dziękuję za nagranie 🙏
🌷
Pani Agnieszko, dokladnie to - wiem, że to ta rola, że żyje poza życiem, że to boli, że tak tkwię i ..... dalej tkwię jak zamrożona. Jeśli juz nie w małych sprawach, to ciągle w tych najważniejszych, kluczowych, duże decyzje - jaka praca, czy zmiana, gdzie mieszkać, reakcje na trudności wychowawcze z dziećmi.
Co robić, jak tu sobie pomóc?
Terapeuta mowi, slyszy sie slowa, wierzy, ale .... to ale Pani zna😮 - nie przechodzi sie do działania.
Co pomaga przejść?
Co pomoże takiemub tupnieciu nóżką, ze powie sie dość, nie godze się na niszczenie samej siebie....
Ważny wątek Pani poruszyła - "nie zasluguję", to gdzieś wgryzione w podświadomość, takie pogodzenie się, że no trudno choć boli i niezgoda na to, to trudno, taki los.
A nawet więcej....
Pozdrawiam, dziekuje i proszę o wiecej w tym temacie. ❤
spróbuję zrobić coś więcej
Kurcze spóźniłam się 😊 pozdrawiam ,serdecznie . Dobry wieczór
Nie ma problemu podcast zostaje
Ciekawe, prawdopodobnie byłam ofiarą, ale nie miałem pojęcia.🌺